Posty

Kilka słów o programie Au Pair

Zazwyczaj gdy ludzie dowiadują się o tym, że byłam uczestnikiem programu Au Pair, pytają o to, dlaczego się na to zdecydowałam. Ja sama chętnie poznałabym odpowiedź na to pytanie. Bo prawda jest taka, że nie zrobiłam tego dlatego, że chciałam zarobić pieniądze, poprawić język czy podróżować po Stanach. Ja (tak po prostu) dowiedziałam się o tym programie i postanowiłam, że wyjadę. A później wyjechałam. Wyjazd dał mi wiele, choć o tym napiszę innym razem. Przede wszystkim jednak okazało się, że trochę się różni od tego, co o nim myślałam wyjeżdżając. Miałam za sobą lekturę wielu blogów prowadzonych przez różne Au Pair, należałam do grupy na Facebooku i trochę z tym tematem próbowałam się zapoznać. Tyle że to wszystko, co można przeczytać, nie odda prawdziwie tego, jak to wygląda. Przez cały mój pobyt w Stanach miałam jedną host rodzinę, z którą naprawdę się zaprzyjaźniłam. Mieszkałam w Virginii, godzinę drogi samochodem od Waszyngtonu, w miejscu, które nie jest w żaden sposób w...

The mountains are calling and I must go

Nie jestem człowiekiem, którego ciągnie do gór. Zawsze wolałam wodę, przebywanie na plaży, spanie we własnym łożku i ogólny komfort. Góry kojarzą mi się ze zmęczeniem, chodzeniem od świtu do zmroku i niczym ciekawym. Albo raczej kojarzyły się. Jakiś czas temu zaczęłam zastanawiać się nad sobą, nad moim życiem, nad tym, co ja właściwie robię i czego chcę. W zasadzie zaczęłam ten proces już kilka lat temu, nie potrafiłam jednak do niczego dojść. Dwa lata temu zdecydowałam o wyjeździe do USA jako Au Pair, z nadzieją, że ten rok, spędzony na, tak zwanym, drugim końcu świata pomoże mi w odkryciu siebie. Skończyłam wcześniej studia na poziomie licencjata, choć już pod koniec drugiego roku wiedziałam, że nie wiążę z nimi mojej przyszłości. Spędziłam trzynaście miesięcy w Stanach Zjednoczonych, a wracając do Polski wiedziałam mniej niż wyjeżdżając. Tylko tyle, że nie zobaczyłam jeszcze wszystkiego i chcę wrócić. Po pięciu miesiącach spędzonych w Polsce i ustaleniu planu „co dalej” wróciłam d...